Akcja charytatywna „Pączek ze szlachetnym nadzieniem” w KGHM to już tradycja – już od 10 lat pracownicy KGHM łączą siły i angażują się w zbiórkę koleżeńską. W zamian za pączka każdy może wrzucić datek do skarbonek. Zebrane środki są przekazywane na leczenie chorych i wymagających rehabilitacji dzieci naszych pracowników.
Wolontariusze KGHM w akcji
„Pączek ze szlachetnym nadzieniem” zyskuje na popularności z roku na rok, dzięki czemu możliwe jest wsparcie coraz większej liczby chorych dzieci. W organizację tegorocznej edycji „Pączka ze szlachetnym nadzieniem” jest zaangażowanych około 100 wolontariuszy ze wszystkich oddziałów KGHM.
– Jest wiele różnych okazji, kiedy pracownicy KGHM w sposób bardzo naturalny wspierają się nawzajem na co dzień oraz w potrzebie. Dziś jest to akcja związana z tradycyjnymi pączkami. Jestem przekonany, że życzeniem, nie tylko moim, lecz wszystkich pracowników KGHM, jest abyśmy w razie potrzeby mogli liczyć na siebie wzajemnie każdego dnia, 365 dni w roku – powiedział Andrzej Szydło, prezes zarządu KGHM Polska Miedź S.A.
Pomaganie bez limitu kalorii: 18 tysięcy pączków w 27 punktach
Na chętnych już od wczesnych godzin porannych czeka 18 tysięcy pączków w 27 punktach dystrybucji zlokalizowanych w oddziałach i spółkach Grupy, m.in. PMT Linie Kolejowe, Lubinpex, Energetyka czy PeBeKa. Mimo że to łącznie ponad 5 milionów kalorii, w tłusty czwartek nikt w KGHM ich nie liczy.
– Tłusty czwartek to faktycznie święto w KGHM. Ten dzień pokazuje, że możemy liczyć na siebie nawzajem, że pracownicy są gotowi pomagać sobie w potrzebie. W grupie jest siła. Ten dzień pokazuje to najdokładniej – mówi Natalia Kalinowska, koordynator wolontariatu w KGHM Polska Miedź S.A.
W ubiegłym roku udało się zebrać blisko 150 tys. zł. Środki zostały przekazane na leczenie i rehabilitację dwójki dzieci pracowników oddziałów Zakładów Górniczych Lubin i Polkowice-Sieroszowice: Emilki oraz Hani.
Pomagamy dzieciom pracowników
Pieniądze z tegorocznej zbiórki koleżeńskiej trafią do pięciorga chorych dzieci pracowników KGHM:
4-letnie córki pracownika ZG Rudna są bliźniaczkami, które urodziły się przedwcześnie z objawami niedotlenienia. Obie dziewczynki codziennie zmagają się z wieloma problemami zdrowotnymi. Maja ma porażenie mózgowe, autyzm, niepełnosprawność ruchową, obniżone napięcie mięśniowe, zaburzenia integracji sensorycznej, wadę wzroku. Jej siostra, Natalia ma wadę wzroku, niepełnosprawność ruchową, hipotonię mięśniową uogólnioną.
2,5-letni syn pracownika ZG Polkowice-Sieroszowice urodził się jako wcześniak. Ma orzeczenie o niepełnosprawności. Cierpi na porażenie mózgowe, które objęło nóżki oraz uropatię i ubytek przegrody międzyprzedsionkowej. Dziecko wymaga opieki neurologa, okulisty, kardiologa, urologa i otolaryngologa. Potrzebuje stałej rehabilitacji i sprzętów medycznych. Wygrał życie, ale jeszcze musi powalczyć o zdrowie.
15-letni syn hutniczki z Głogowa w wyniku nieszczęśliwego wypadku komunikacyjnego jest osobą niepełnosprawną. Zmaga się z niedowładem połowicznym lewostronnym, upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym, padaczką oraz afazją. Szymon potrzebuje stałego intensywnego leczenia i rehabilitacji, by mógł jak najlepiej rozwijać się i w przyszłości samodzielnie funkcjonować.
17-letni syn hutnika z Głogowa cierpi na zespół Smitha-Lemlego-Opitza. Wymaga stałej opieki. Od początku swojego życia jest osobą zupełnie zależną od innych. Nie jest samodzielny w żadnym aspekcie. Nie komunikuje potrzeb, nie je samodzielnie, nie chodzi. Wymaga stałej pomocy lekarskiej, systematycznej rehabilitacji.